niedziela, 24 kwietnia 2016

Powitajmy Noemi Donośnym Wyciem.

Imię: Noemi ( W języku hebrajskim "Moja rozkosz" )
Wiek: 2 lata
Płeć: Wadera
Klan: Klan Wodnej Łapy 
Główny Żywioł: Woda
Poboczny Żywioł: Życie
Partner: W jej planie na życie miłość uwzględniona nie została.
Hierarchia: Omega
Stanowisko: Obrończyni Alf
Charakter: Może zacznijmy od tego, że waderka jest bardzo ambitna. Już w wieku 6 miesięcy postawiła sobie cele w życiu i do nich właśnie dąży. Wie czego chce - zdecydowana z niej wilczyca. Nigdy nie zmienia zdania, trzyma się swojego nawet wtedy, gdy nie ma racji. Z trudem przyznaje się do błędów i nie umie przepraszać. Stara się swoimi wypowiedziami nikogo nie ranić, różnie to jednak bywa... Noemi jest szlachetna i skora do poświęceń. Potrafi zawsze zachować zimną krew. Zazwyczaj staje w obronie słabszych, ale zdarza się i tak, że to ona atakuje. Ceni przyjaźń, a za niektórymi wilkami jest gotowa skoczyć w ogień. Nie opuszcza, nie obgaduje, nie odwraca się od bliskich. Wszystkim pomaga, nieważne dla niej jest, czy owa osoba zrobiła jej coś złego, czy nie. Niegdyś była bardzo strachliwa. Co prawda nadal boi się wielu rzeczy, ale przełamała jeden ze swych największych lęków. Jeszcze kilka miesięcy temu panicznie bała się krwi. Teraz jej widok przyprawia ją jedynie o lekki dreszcz. Bardzo boi się ognia. Często płacze chociaż nie chce. Wadera należy do wrażliwych osób. Jedno słowo rani ją bardziej niż wiele uderzeń. Nie potrafi się odgryźć. Zdecydowanie jest realistką, a czasem nawet pesymistką. Wydaje się być poważna wilczycą, ale w środku to dziecinna dziewczynka. Uwielbia walić sucharami.
Historia: Urodziła się w odległej "watasze". Dlaczego w "watasze", a nie watasze? Otóż tego skupiska wilków nie dało się nazwać watahą. Był to bardziej obóz trenujący morderców. Trafiały tam głównie porzucone przez rodziców wilczki Śmierci. Noemi była więc wyjątkiem. Nie dość, że miała inny żywioł, to jeszcze nie była porzucona. Jej mama była jedną z nauczycielek w obozie. Uznano, że jej rasa może być bardzo przydatna i jej treningi zostały podwojone. Nie chciała mordować, wolała pomagać. W wieku 6 miesięcy wiedziała, że chce zostać szamanką. Uciekła z obozu, by spełniać swoje marzenia. Po półtorej roku odnalazła tę watahę.
Głos:

Inne zdjęcia: 
[Jako szczeniak]
Właściciel: gabi1212

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz